W mojej twórczości fotograficznej zawsze dominował czas i pamięć – utrwalanie codziennych wydarzeń z życia rodzinnego oraz tworzenie pejzaży mojej małej ojczyzny. Na początku byłem bardzo przywiązany do tradycyjnej fotografii. Samodzielnie wywoływałem filmy i odbitki w ciemni fotograficznej (zaimprowizowanej w łazience). Później nastała oczywiście era fotografii cyfrowej… Jednak ostatnio powracam z radością do tej analogowej. Mało tego, nieraz konwertuję obrazki na skalę szarości. Robię to ze względu na niezwykłą estetykę zdjęć czarno-białych. Podobnie z obrazami ruchomymi. Film, który teraz prezentuję jest przykładem moich poszukiwań twórczych i tęsknoty do monochromatycznego piękna świata.