Film ukazujący piękno mojej małej ojczyzny. Wspaniałe widoki, Góry Kaczawskie, rower, wolność… Realizacja relacji była jak dla mnie niesłychanie pracochłonna i rozłożona w czasie. Ciężki statyw na szyi, jazda pod górę. Powtarzanie ujęć przy „autofilmowaniu” (dzisiejsze selfie to inny świat). Biker, operator kamery, montażysta w jednej osobie 🙂 Materiały przeleżały kilka lat w szufladzie. Wczoraj zmontowałem na nowo. Widoki zapierające dech w piersiach. Na wszystkie cztery strony świata. Karkonosze, Rudawy Janowickie, Pogórze Izerskie i Kaczawskie. Wspaniała muzyka… Zdjęcia pochodzą z mojej szuflady (z lat 2012 – 2017).
W 1990 roku pojechałem po raz pierwszy w Alpy. Na dojazd do nich wybrałem najkrótszą z możliwych dróg. Założyłem bowiem ambitnie, że dojadę tam i wrócę rowerem. Trasa wiodła na południe przez Pragę do Linz w Austrii, a dalej przez Salzburg do Zell am See i Bruck. To była moja baza wypadowa do zwiedzenia (wjechałem wtedy tylko do Fuschertorlu) Wysokoalpejskiej Drogi Grossglockner. Później „zaliczyłem” jeszcze Pass Thurn, by przez Kitzbuhel dojechać do Innsbrucku i dalej do … Ehrwaldu (małej miejscowości leżącej u stóp Zugspitze – tam zatrzymałem się kilka dni u przyjaciół). W drodze powrotnej, omijałem przełęcze. Przez Czechy – do Jeleniej Góry.
Zdjęcia wykonałem lustrzanką dwuobiektywową Seagull 4A wyprodukowaną w końcu lat sześćdziesiątych w Chinach (może być uważana za kopię Rolleiflexa) z obiektywem Haiou 31 ze światłem 1:3,5, f=75 (format 6×6). Czarno-biała błona Orwo o czułości 22 DIN. Więcej
Świnoujście okiem kuracjusza. Nadmorska część miasta i centrum (jakość 4K – 16 minut). Filmuję morze, mewy, promy, promenady. Ulice i deptaki jednego z najpiękniejszych nadmorskich miast w Polsce.
Moja wirtualna wystawa pt. „Sanatoryjne ujęcia” (zdjęcia wykonalem podczas rehabilitacji w Uzdrowisku Świnoujście w dniach 25.09 – 16.10.2022).
Oto klika galerii zdjęć z mojej kolejowej podróży (prawie) dookoła Polski pociągami PKP (ze trzy razy skorzystałem z autobusowych połączeń lokalnych), jaką odbyłem w drugiej połowie lipca 2019 roku. Kiedyś podróżowałem rowerem po Polsce i Europie. Tamte wyprawy wymagały sporego poświęcenia, żmudnych przygotowań pod kątem kondycyjnym i logistycznym. Opracowania w miarę bezpiecznej trasy, zgrania czasu podróży z posiłkami, noclegami i zwiedzaniem ciekawych miejsc (dojazd do nich był z reguły trudny – długi i wyczerpujący – moje przeciętne etapy liczyły ok. 120 km długości). Obecnie nie uprawiam już tego sportu (tak nazywałem sobie sobie te wyprawy przez wiele lat), bo szwankuje mi zdrowie (choroba wieńcowa). Dlatego podobnie jak i wielu innych podróżników pomyślałem o pociągach (na początek PKP – pierwszy taki w swojej historii dłuższy wyjazd zaplanowałem po Polsce). Zresztą od wielu już lat marzyła mi się podobna podróż. Choć jakże inna od poprzednich, do których przywykłem… Teraz wystarczyło tylko „wsiąść do pociągu byle jakiego…” W tym roku druga połowa lipca miała być pogodna. I rzeczywiście – przez dziesięć dni świeciło piękne słońce. Wykonałem wiele dobrych fotografii – odwiedziłem Tykocin, Sopot, Szczecin, Wolin, Międzyzdroje, Świnoujście i Bydgoszcz. Jechałem w komfortowych warunkach – klimatyzowane wagony, kosmiczne (jak dla mnie) prędkości, pełna kultura obsługi, ceny (bilet dla seniora tańszy o 25%) przystępne… Zapraszam do wirtualnej wędrówki po tych miastach, w których zatrzymywałem się na dłużej.
Skalne Miasto Adršpach.
Impresja filmowa o mojej samotnej wyprawie rowerowej po Polsce, którą odbyłem w 2015 roku. Trasa: Kazimierz Dolny – Białowieża – Białystok – Augustów – Mikołajki – Ostróda – Buczyniec (Kanał Elbląski) – Iława – Toruń – Licheń Stary – Kalisz – Brzeg – Sobótka – Jelenia Góra.
Jazda w pięknych okolicznościach przyrody… Jeszcze nie tak dawno temu odbywałem długodystansowe samotne wyprawy po Polsce i Europie, jak również wyczerpujące treningi w Sudetach Zachodnich (w ten sposób przygotowywałem się do sezonu narciarskiego). Od maja do października nieustannie w drodze… Na filmach zobaczycie jak w kalejdoskopie: Jelenią Górę – miasto pośród gór, wspinaczki na przełęcze Karkonoszy, Gór Izerskich i Gór Kaczawskich. Nasze morze i jeziora. Mazury i Podlasie. Słynne Mikołajki i kanał Elbląski. A także szlak rowerowy po drugiej stronie Nysy i Odry (Oder-Neiße-Radweg). Oto moje wędrówki w pigułce. Piękne chwile, które udało mi się uchwycić w końcówce mojej rowerowej historii. Bo zdjęcia kręciłem już w nowej erze – Full HD. Wszystkie sceny mojego autorstwa – kamera na statywie – autofilmowanie. Zapraszam.